„Klęska
Ważki” to kontynuacja „Imperium Czerni i Złota” pierwszego
tomu cyklu „Cienie Pojętnych” Adriana Tchaikovsky'ego. Na
pierwszym planie lektury znalazła się inwazja osowców na Niziny.
Zaczyna się od trzęsienia ziemi a dalej jest
jeszcze lepiej.
Tark,
miasto mrówców będące bramą na Ziemie Pająków i Suchy Szpon
został oblężony przez trzydziesto tysięczną armię Imperium Os.
Mrówce mimo zdolności dzielenia się myślami nie są w stanie
długo wytrzymać pod naporem przeważających sił wroga. W mieście
znaleźli się agenci Stenwolda- Salma, Totho i Skrill oraz stary
znajomy żukowca muszec Nero. Salma liczy na to, że wśród wrogów
odnajdzie motylicę Spętany Smutek.Che, Acheaos, Scuto i Sperra
wyruszają do Sarnu, by pozyskać sojuszników w walce z Imperium. W
tym samym czasie Stenwold pozyskuje zwolenników w Kolegium, gdzie
działa siatka szpiegowska Thalryka. A Tynisa i Tisamon wyruszają do
Felyalu, miasta modliszowców.
Poznamy
także pułkownika wojsk posiłkowych osowców (wojsk złożonych z
członków podbitych przez Imperium miast) Dariandrefosa. Drefos, jak
nazywają go osowcy, jest wynalazcą- to dzięki jego broniom i
pomysłom Imperium osiągnęło przewagę technologiczną na licznych
polach bitew. Mieszaniec to przykładny szalony naukowiec, który w
imię rozwoju poświęca życia ludzkie. Uważa wojnę za motor
napędowy przemian, za stan idealny dla wynalazcy.
Pozytywną
postacią, która pojawia się w „Klęsce Ważki” jest tajemnicza
Felise Mienn, utalentowana w szermierce i żądna zemsty na Thalryku.
I to major Rekefu jest jej celem, jego ściga po całych Nizinach.
Nie dość, że Felise jest mordercza to jeszcze przejawia daleko
idącą niestabilność emocjonalną. Ale czy okaże się
sojusznikiem czy wrogiem Stenwolda?
Skoro
o Stenwoldzie mowa to żukowiec wybrał kiepski moment na przeżywanie
kryzysu wieku średniego i romansowanie ze studentką. A szpiedzy
różnie wychodzili na słuchaniu się zewu natury.
Najjaskrawszym
elementem powieści są sceny batalistyczne. Opisy płonących
budynków, walk żołnierzy dostosowujących się do sytuacji robią
wrażenie. Czuć smak wojny. Obserwowanie tworzenia taktyk przez obie
strony konfliktu sprawia, że czytelnikowi zżywa się z obiema
armiami. Bo i tu i tu giną ludzie. Udział w bitwach nie pozostaje
bez wpływu na bohaterów. Najsilniej oddziałuje na Totho i Che.
Oboje widząc ogrom zniszczeń i wszechobecną śmierć czują
beznadzieję sytuacji i tracą poczucie sensu ich misji, co oboje
wpakuje w tarapaty. Większe kłopoty będzie miał technik, który
pracując jako wynalazca dla wojska i tworząc projekt broni przekona
się jaka odpowiedzialność czeka techników wojskowych. Natomiast
Salma przekona się jak to jest być przywódcą grupy osób które
łączy wspólny cel. I okaże się, że ważkowiec sprawdza się w
tej roli.
Najlepiej
wyszło autorowi opisanie oblężenia Kolegium, miasta uczonych i
pokoju. Tchaikovsky pokazuje, że kiedy słabi znajdą się w
sytuacji zagrożenia boleśnie się odgryzą. Pewne zwycięstwo
napastników, zmienia się w przedłużającą się batalię o każdy
centymetr muru.
Mimo
iż znaczną objętość zajmują bitwy i potyczki nie zabrakło
miejsca na rozwijanie się intryg. Wciąż ważne są każde
informacje i pozyskiwanie sojuszników. Ponadto pojawia się silny
wątek magiczny, który zapewne nada epickiego rozmachu całej serii.
W
„Klęsce Ważki” jest wszystko to co było w „Imperium Czerni i
Złota” tylko na zasadzie cztery razy więcej. I to się sprawdza
Jeśli spodobała ci się pierwsza część czeka cię czytelniczy
orgazm wielokrotny.
Ocena: 8, 67
Cykl
Cienie Pojętnych
Tom II
Klęska Ważki
Autor
Adrian Tchaikovsky
Przełożył
Andrzej Sawicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz